Popularność streeta zadziwia. Definicji tego gatunku podjęli się już wielcy ludzie i nadal brakuje ram co jeszcze jest fotografią uliczną a co nią już nie jest. Najprościej przyjąć prostą definicję fotografia robiona na ulicy, pokazująca codziennie życie miasta przez pryzmat duszy fotografa. :) Przyjęło się że fotografią tego typu wymaga "bliskości" z nieznajomymi bohaterami przyszłego zdjęcia, odpada więc ukradkowe strzelanie fotek z długiej rury (czytaj z daleka). Jednak to wcale łatwe nie jest, właśnie ze względu tą bliskość.
Poniższe zdjęcia były robione moim ulubionym obiektywem 35mm na APS-C.
|
Zatankowany? |
|
out - middle - in |
|
Błąkam się jak pies. | |
Najłatwiej fotografować plecy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz